piątek, 19 kwietnia 2024
Imieniny: PL: Alfa, Leonii, Tytusa| CZ: Rostislav
Glos Live
/
Nahoru

Duże postępy za kamerą | 15.06.2018

Ten tekst przeczytasz za 2 min. 30 s
Wspólnie po projekcji: Mirka Putzlacher Radek Lugsch, Beáta Hrnčíříkowa, Daniel Putzlacher, Sara Erlebachowa i Michal Sikora. Fot. Beata Schönwald

Wolny czas można spędzać na wiele sposobów. Radek Lugsch z Olbrachcic wykorzystuje go na kręcenie filmów. W czwartek w sali kina „Ex” w Karwinie-Nowym Mieście odbyła się premiera jego 48-minutowego filmu fabularnego „Naszyjnik” („Náhrdelník”).


Radek jest uczniem klasy 3. Polskiego Gimnazjum w Czeskim Cieszynie. Swój pierwszy film razem z kolegami ze szkoły nakręcił rok temu. Na Festiwalu Filmów Studenckich 2017 w Hawierzowie zdobył główną nagrodę. W tym roku postanowił wystartować w konkursie amatorskiej twórczości filmowej uczniów szkół średnich województwa morawsko-śląskiego po raz kolejny. Wysłał nawet swój film i otrzymał bardzo pochlebną recenzję festiwalowego jury. Sam przegląd filmów już się jednak nie odbył.

W porównaniu z ubiegłorocznym filmem konkursowym, który wyszedł spod ręki Radka Lugscha, widoczny jest naprawdę duży postęp, ponieważ wszystko to, do czego możemy mieć pewne uwagi, to tylko szczegóły, których nieuważny widz nawet nie zauważy. Gdyby natomiast nie było tych błędów, twórcy nie mogliby już brać udziału w konkursie dla amatorów – napisali jurorzy, nie szczędząc pochwał pod adresem gry aktorskiej, scenografii, kostiumów i precyzyjnego montażu.

Akcja „Naszyjnika” osadzona jest w alternatywnych latach 40. ub. wieku, ale tak naprawdę mogłaby się rozgrywać kiedykolwiek. – Te czasy były dla mnie atrakcyjne pod względem stylizacji. Historia, o której film opowiada, oraz problemy, które główni bohaterzy rozwiązują, są jednak ponadczasowe. Na przykładzie rodzeństwa jest pokazane odmienne podejście do tej samej sprawy – wyjaśnił Radek Lugsch, reżyser i autor scenariusza w jednej osobie. Konkretnie chodzi o brata i siostrę, którzy po latach dowiadują się o przyczynie śmierci swoich rodziców. On nie chce wracać do tego, co było, ale ułożyć sobie własne, wygodne życie. Ona marzy o zemście, a rozliczenie się z przeszłością traktuje jako swój obowiązek.

Scenariusz filmu powstawał przez ponad dwa miesiące i to w kilku różnych wersjach, kręcenie zdjęć, m.in. na zamku we Frysztacie czy pałacyku w Piotrowicach, pochłonęło osiem dni. W czwartek można było zobaczyć efekty.

Teraz „Naszyjnik” można będzie obejrzeć ponownie na przełomie czerwca i lipca w Ostrawie. Twórcy filmu chcą go ponadto pokazać jeszcze w tym roku na dwu festiwalach.

Szerzej o filmowym przedsięwzięciu czeskocieszyńskiego gimnazjalisty przeczytacie w papierowym wydaniu „Głosu”.



Może Cię zainteresować.