Sytuacja lasów świerkowych jest na tyle alarmująca, że nie pozwala na nicnierobienie. To główny powód, dla którego hetman województwa morawsko-śląskiego, Ivo Vondrák, zwołał w środę do Ostrawy sztab kryzysowy. Jego celem jest poszukiwanie takich rozwiązań, które w skuteczny sposób zadają kres niszczycielskiemu dziełu kornika.

Problem polega na tym, że pierwotnie kornik drukarz atakował świerki w miejscach, które nie były odpowiednie dla tego gatunku drzewa. Ostatnio jednak pojawił się również na tych obszarach, które uważane są za optymalne dla rozwoju lasów świerkowych. Wtedy stało się jasne, że nadszedł najwyższy czas, by powołać grupę roboczą, która zajmie się tym problemem.

W jej skład weszli m.in. przedstawiciele najważniejszych właścicieli lasów na terenie województwa, Agencji Ochrony Przyrody i Krajobrazu RC oraz ośrodka badawczego.

– Na pierwszym spotkaniu sztabu kryzysowego mówiliśmy o trudnościach, którym leśnicy muszą stawić czoło w związku z problemami z odbiorem wyeksploatowanego drewna oraz brakiem robotników w profesjach leśniczych – poinformowała wicehetman ds. środowiska naturalnego i rolnictwa, Jarmila Uvírowa.

Dodała również, że województwo jest gotowe wyłożyć środki z budżetu, żeby powstrzymać szkodnika. – We współpracy z właścicielami lasów chcemy stworzyć taki program dotacyjny, który odpowiednio uzupełni tytuły dotacyjne ministerstwa rolnictwa – powiedziała Uvírowa, zaznaczając, że powstrzymanie klęski spowodowanej przez kornika powinno leżeć głównie w interesie rządu RC jako większościowego właściciela lasów na terenie województwa. Niezależnie od tego województwo zadeklarowało pomoc przy wyszukiwaniu działek na magazyny drzewa oraz przy naprawach dróg, które zostały uszkodzone w związku z transportem drewna.

Jak zapewnił Ivo Vondrák, o wynikach środowego spotkania sztabu kryzysowego zostanie poinformowane ministerstwo rolnictwa na spotkaniu z przedstawicielami województw. W naszym województwie problem dotyczy głównie Beskidów i Jesionika Niskiego.