Czy praca w przedszkolu była od najmłodszych lat pani marzeniem?

– Kiedy byłam dzieckiem, chciałam być kelnerką albo ogrodniczką. Wcale nie myślałam o tym, żeby zostać nauczycielką, chociaż już w tym czasie bardzo lubiłam organizować koleżankom z osiedla różne zabawy, gry i teatrzyki. Nawet kiedy zgłaszałam się do gimnazjum, też jeszcze nie wiedziałam, co będę robić. Dopiero kiedy zaczęłam prowadzić drużynę harcerską i jeździć na obozy, postanowiłam, że będę pracować z dziećmi. Ponieważ praca w przedszkolu pociągała mnie najbardziej, zgłosiłam się do Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Krakowie, na kierunek wychowania przedszkolnego.

Zdobyła pani nagrodę miasta za długoletnią twórczą pracę pedagogiczną. Na czym polega twórcza praca w przedszkolu?

– Praca nauczyciela w przedszkolu ma specyficzny charakter, ponieważ nauczyciel w przedszkolu powinien mieć bardzo szeroki zakres wiadomości i umiejętności. Świat idzie do przodu, w związku z czym nauczyciel musi stale się rozwijać i dokształcać, a zdobytą wiedzę na bieżącą wprowadzać do praktyki. Dzieci bardzo spontanicznie reagują, bez skrępowania dają do zrozumienia, co im się podoba, a co je nudzi. Dlatego twórczy nauczyciel powinien wciąż proponować im coś nowego, nie może poprzestawać na stereotypach. Od nauczyciela w przedszkolu oczekuje się jednak nie tylko przekazywania dzieciom wiadomości, ale także wypełniania wobec nich zadań opiekuńczo-wychowawczych. Wynika to stąd, że w czasie pobytu dziecka w przedszkolu nauczyciel zastępuje mamę. Dziecko chce się czuć kochane, bezpieczne, akceptowane i potrzebne. Zadaniem nauczyciela jest więc znalezienie do każdego dziecka indywidualnej drogi, tak, by było mu w przedszkolu dobrze. A to jest o wiele trudniejsza sprawa niż nauczenie go nowego wierszyka lub piosenki.

Cały wywiad znajdziecie we wtorkowym, świątecznym „Głosie”.