wtorek, 23 kwietnia 2024
Imieniny: PL: Ilony, Jerzego, Wojciecha| CZ: Vojtěch
Glos Live
/
Nahoru

Celuję w Berlinie po złoto | 20.07.2018

Ten tekst przeczytasz za 1 min. 45 s
Paweł Wojciechowski. Fot. ARC

Polska królowa sportu szykuje się do podboju Europy. W zaplanowanych na 6-12 sierpnia mistrzostwach Europy w lekkiej atletyce biało-czerwoni celują w podium w wielu konkurencjach. Jednym z medalowych pewniaków jest tyczkarz Paweł Wojciechowski.

 

Mistrz świata z 2011 roku obecny sezon ocenia bardzo pozytywnie, a najlepsze wyniki obiecuje w sierpniu podczas czempionatu Starego Kontynentu w Berlinie. – Nie ukrywam, że celuję w Berlinie po złoto. Czuję się w tym roku znakomicie. Forma utrzymuje się na wysokim poziomie – powiedział „Głosowi” bydgoszczanin, którego nie zabrakło na czerwcowym mityngu Złote Kolce w Ostrawie-Witkowicach.

Od tego czasu Wojciechowski nie obniżył lotów. Wręcz przeciwnie. Najświeższym popisem polskiego tyczkarza jest drugie miejsce wywalczone na prestiżowej Lidze Diamentowej w Rabacie. Polak w zaciętej rywalizacji przegrał tylko z Amerykaninem Samem Kendricksem, który wynikiem 5,86 poprawił o jeden centymetr rekord mityngu należący do tej pory właśnie do Wojciechowskiego. Polak w Rabacie zaliczył 5,86, ale zrzucił poprzeczkę na 5,92. To już nie skakanie, a szybowanie w obłokach. – Faktycznie, kiedy śledzę moich kolegów z reprezentacji skaczących zaledwie wzwyż, to widzę ogromną różnicę. Oni mogą co najwyżej nabawić się lekkiej kontuzji, ja mogę skręcić kark – żartował w rozmowie z naszą gazetą Wojciechowski.

W zaplanowanych na 6-12 sierpnia mistrzostwach Europy w Berlinie konkurencja skoku o tyczce mężczyzn znalazła się w kalendarzu w ostatnim dniu imprezy. Start Pawła Wojciechowskiego w stolicy Niemiec może być przysłowiową wisieńką na polskim torcie. Jeśli sprawdzą się optymistyczne prognozy Polskiego Związku Lekkiej Atletyki, z Berlina biało-czerwoni mogą wrócić z pełnym plecakiem medali.


Może Cię zainteresować.