W polskiej szkole w Olbrachcicach dobiega końca obóz językowy. Piętnastka dzieci – jedenaścioro miejscowych i czworo ze Stonawy – przez cały tydzień przychodziła każdego ranka do szkoły, by uczestniczyć w zajęciach i wycieczkach przygotowanych przez panie nauczycielki.
Dzieci zwiedziły Cieszyn z jego Wzgórzem Zamkowym (przy okazji skosztowały smacznych polskich lodów), wyhasały się do woli w Ostrawie – w parku rozrywki pod dachem „Żyrafa”, przyjrzały się produkcji ciastek w wytwórni „Marlenka” we Frydku-Mistku. Część programu trzeba było zmienić ze względu na deszczową pogodę, ruch na świeżym powietrzu zastąpiono grami sportowymi w sali gimnastycznej.
– Kilka lat temu organizowaliśmy podobne obozy, potem była przerwa, w tym roku skorzystaliśmy ze współpracy ze Stowarzyszeniem Młodzieży Polskiej i urządziliśmy obóz językowy – powiedziała nam dyrektorka szkoły, Jolanta Kożusznik. – Celem obozu jest, by dzieci także podczas wakacji przebywały w polskim środowisku, poszerzały zasób słów, wiedzę o Polsce, ale przede wszystkim, by wspólnie się zabawiły, bo przecież są wakacje – uśmiechała się pani Jola, opowiadając o obozie.